Daleko, ale od czego? Joseph Roth i tradycja Żydów wschodnioeuropejskich

58,00 

ILOŚĆ SZTUK
Claudio Magris (ur. w 1939 roku w Trieście) – profesor literatury niemieckiej, jest pisarzem i publicystą związanym z „Corriere della Sera”. Jego bogatą twórczość przełożono na niemal wszystkie języki świata. Po polsku ukazały się m.in. Dunaj, Mikrokosmosy, Inne morze, Podróż bez końca oraz kilkadziesiąt esejów w periodyku „Zeszyty literackie”.
Interesuje go szczególnie Europa Środkowa, w której mieszają się kulturowe wpływy austriackie (habsburskie) ze śródziemnomorskimi. Region, w którym przebiega granica miedzy różnymi kulturami, co dobitnie obrazują skomplikowane dzieje Triestu, jego rodzinnego miasta.
Magris jest laureatem wielu europejskich nagród literackich; w Polsce w 2009 roku w Sejnach uhonorowany został tytułem Człowieka Pogranicza, a w 2007 roku Europejskie Centrum Solidarności przyznało mu nagrodę Ambasadora Nowej Europy.

„Określa się mnie różnie, w zależności od kraju. W Austrii jestem zatwardziałym postępowcem, który nazbyt krytycznie wypowiadał się o Habsburgach. Swoją drogą jest w tym trochę prawdy. Muszę powiedzieć, że miałem wielkie szczęście nauczyć się sprzeciwu wobec świata habsburskiego, który jest przecież intrygujący. Całkowicie obca jest mi postawa filohabsburgów wciąż wspominających dobrego cesarza Franciszka Józefa. O wiele bliższa – habsburskich irredentystów, którzy po obaleniu habsburskiego porządku zdobyli sobie prawo nie tylko do bezlitosnej krytyki, ale też do nostalgii za obalonym światem. Jeden z najważniejszych nostalgicznych pisarzy opiewających habsburski świat, Joseph Roth, napisał: »Tylko dlatego, że obaliłem ten świat, mam dziś prawo go opłakiwać«. Trzeba uznać wielki wkład cesarstwa habsburskiego w budowę europejskiej cywilizacji, nie zapominając o tym, że byłoby błędem rozważanie go w kategoriach abstrakcyjnych. Ocena mitu habsburskiego musi być zawsze historyczna, tak samo jak ocena osiągnięć każdego innego państwa. […] Mit habsburski był dla mnie przede wszystkim metaforą świata opłakiwanego. Z jednej strony to świat szerokich horyzontów i otwartości, z drugiej – przeczucia nieuchronnego końca. Będąc światem porządku i reguł, odkrywa – jako pierwszy – nihilizm i pustkę…”

(Fragment wywiadu Juliusza Kurkiewicza z Claudio Magrisem, „Zeszyty Literackie” 2009, nr 3)

 

Daleko, ale od czego? nie jest książką o Rocie […]. Roth, choć jest przedmiotem dociekań i ocen, stanowi w zasadzie pretekst, nić przewodnią wybraną z powodu jego typowości i wzorcowości, dzięki której można połączyć i uporządkować tematykę tak rozległą, że prawie nieograniczoną […]. Daleko, ale od czego? chce być książką o wygnaniu – wygnaniu żydowskim sprowadzonym do metafory kondycji historycznej i egzystencjalnej, która widzi jednostkę wygnaną z pełni i z całości prawdziwego życia. Jej prawdziwym tematem nie jest więc dzieło czy życie jednego autora, ale sieć relacji i skojarzeń, które odgałęziają się od każdego kolejnego tekstu i poprzez reminiscencję objawiają częściowo i pośrednio. Interpretacja Rotha jest sposobem zbliżenia się […] do tego kryzysu epiki i zmierzchu autentyczności, które zawładnęły kulturą zachodnią i którą cywilizacja Żydów wschodnioeuropejskich przeżyła tak wyraźnie i intensywnie, że może stanowić jej przykładową parabolę. […] Esej o wygnaniu musi uwzględniać potencjalnie nieograniczony katalog pisarzy i dzieł. Modelowość czy przydatność Rotha jako leitmotivu wynika przede wszystkim z faktu, że przywołuje on zaginioną całość albo może jej utopijny wzorzec, zdając sobie w ten sposób sprawę z nieodwracalnego jej zniknięcia. Książka, która wychodzi od Rotha, jest zatem […] przypomnieniem do kwadratu, czyli badaniem nostalgii przedzierzgającej się w utopię wartości niedającą się wykryć w przeszłości, a więc niemożliwą do odtworzenia.

Waga 0,9 kg
Autor

Przekład

Elżbieta Jogałla

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Ilość stron

576

ISBN

978-83-7866-006-4

Rok wydania

2015

Może spodoba się również…