Przeciw powtórzeniu

39,00 

ILOŚĆ SZTUK
Kategoria:
Monika Braun – aktorka, kulturoznawczyni, pisarka. Ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, doktorat obroniła na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracuje między innymi na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Malarstwo, rzeźbę i grafikę czyta jak inscenizację, w teatrze – artystycznym i życia codziennego – wypatruje obrazów i plastycznych performansów, w swoim pisarstwie używa dramaturgii sztuk wizualnych oraz wizualności dramatów.
Opublikowała dotychczas książki: „Gry codziennie i poza codzienne… O komunikacyjnych aspektach aktorstwa”, „Wrocław – Jerozolima – Wrocław” (opowiadania razem z Lvem Sternem), „Mona. Opowieść o życiu malarki”, „Podróże do wielu odległych światów, czyli lekcje projektowania graficznego według Jana Jaromira Aleksiuna”, „CiSz: 70 lat obecności Ceramiki i Szkła na Wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych”, „Migrena. Kronika rodzinna” (Austeria), „Uwierzyć w niemożliwe. O witrażach Teresy Marii Reklewskiej”, „Podróżnik. O życiu i szkle Kazimierza Pawlaka”, a także liczne artykuły o teatrze i sztukach wizualnych.

Monika Braun jest niemałą nagrodą za trud nadążania za jej myślą, w której żyją myśli zmarłych myślicieli. Oni głosu już nie mają – zdali go na nas, jako i my zdamy go w dziedzictwie tym smarkaczom, co się nawet jeszcze nie porodzili. Książki czułych metafizyków zawsze są o tym samym, lecz każdy z nich, jak kornik kręci w bezmiarze możliwych słów swoją własną, niepowtarzalną a krętą ścieżkę. Gdy podążamy za słowem metafizyka, mamy pewność, że jest jedyne i niezastępowalne, choć w końcu podobne do tysięcy innych mądrych słów. I właśnie w tej niepowtarzalnej powtarzalności metafizyki wykłada się i uwierzytelnia prawda. Monika Braun ma ucho do prawdy. Jest prawdomówna. I właśnie dlatego, że tak skrzętnie wymiata ze swoich tekstów fałszywe nuty, są one tak ujmujące, miłe dla ucha i umysłu. To niełatwa sztuka, bo, wierzcie mi, pokusa egzaltacji i tromtadracji jest w rzemiośle filozofa przemożna. Podobnie jak pokusa ckliwości i banału. Za nic nie płacą filozofom tak dobrze, jak właśnie za zdradę tego powołania do nasłuchiwania prawdy i starannego poszukiwania dla niej trafnego słowa. To tak jak z muzyką – za melodyjność i forte płacą lepiej niż za cichy, szlachetny liryzm i skupienie. I z aktorstwem, które czym oszczędniejsze w środkach, tym oszczędniejsze w gażach. 

 

Ze Wstępu Jana Hartmana

Waga 0,5 kg
Autor

Format

120 x 205 mm

Język

polski

Rok wydania

2024

ISBN

978-83-7866-617-2

Ilość stron

248

Oprawa

miękka

Może spodoba się również…