Żydzi przez siedem wieków byli integralną częścią Krakowa, budując jego wielkość i dzieląc jego losy. Współtworzyli szczególną tożsamość miasta, w którym ulica Bożego Ciała ciągle krzyżuje się z ulicą Rabina Meiselsa, mimo iż po zbrodni zbrodni Holocaustu dziedzictwo żydowskiego Krakowa to przede wszystkim dziedzictwo wydziedziczonych i dziedzictwo bez dziedziców.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Manuel Rympel-jeden z kronikarzy międzywojennego Krakowa – pisał: “sto wież kościelnych wzbijało się w Krakowie ponad dachy domów i nie o wiele mniej (około osiemdziesięciu) bożnic i bożniczek skrywało się w uliczkach całego Krakowa i zaułkach Kazimierza”.