Artyści i pisarze polscy w wydawnictwach Giovanniego i Vanniego Scheiwillerów (1925-1997)

50,00 

ILOŚĆ SZTUK
Vanni Scheiwiller (ur. 1934 – zm. 1999) ­- krytyk sztuki, wydawca i dziennikarz włoski. Był wnukiem rzeźbiarza Adolfo Wildta. Jego  ojciec przez lata był dyrektorem księgarni Hoepli , a w 1925 r. założył własne wydawnictwo „ All‘Insegna del Pesce d’Oro ‘’.  Podczas czterdziestu ośmiu lat swojej działalności wydawniczej opublikował ponad trzy tysiące książek w ramach 44 serii. Interesował się głownie sztuką i historią sztuki, sam pisywał artykuły krytyczne do czasopism m.in. „Panorama’’,  „L’Europa’’ czy „Il Giornale Nuovo’’. Od 1984 roku współpracował z serwisem  informacyjnym „ Il Sole 24 Ore’’, gdzie przygotowywał bloki informacyjne  dotyczące sztuki. W 1977 założył spółkę wydawniczą pod nazwą „Libri Scheiwiller’’. Wydawał m.in. Pounda, Cocteau, Miłosza, Herberta, Heaneya czy Szymborską. Był indywidualnością w mediolańskim środowisku wydawców książki artystycznej. Wiele spośród jego książek to dzieła najwyższego kunsztu edytorskiego, estetycznie wyrafinowane, często tworzone w limitowanej liczbie egzemplarzy. Jego żona była polska artysta grafik Alina Kaliczyńska.

Kontakty mojej rodziny z Polską sięgają lat dwudziestych XX wieku. Znakomita klawesynistka Wanda Landowska, sławna w naszym stuleciu, była wielką admiratorką rzeźb mojego dziadka ze strony matki – Adolfa Wildta (1868-1931). W pierwszych latach naszego małżeństwa pokazałem Ali-nie czasopismo warszawskie „Sztuka” z roku 1923, poświęcone sztuce włoskiej, gdzie znajdował się artykuł dotyczący Wildta, ilustrowany jego pracami, za które w roku 1922 otrzymał Grand Prix na Biennale w Wenecji. Na okładce tego pisma widnieje reprodukcja dzieła Wildta. Po śmierci dziadka Landowska napisała do moich rodziców list z wyrazami współczucia (datowany 18 kwietnia 1931). Posiadam również zdjęcie Landowskiej z Tołstojem, z dedykacją „agli amici Scheiwiller” [przyjaciołom Scheiwillerom].

Na początku lat dwudziestych XX wieku mój ojciec Giovanni Scheiwiller (1889-1965) często kontaktował się z mieszkającym w Paryżu marszandem Leopoldem Zborowskim, przyjacielem Amedea Modiglianiego, w związku z przygotowywaniem monografii tego malarza i rzeźbiarza. Ukończył ją w roku 1925, a wydał w 1927 w serii Arte moderna italiana (nr 8). Była to druga praca na świecie poświęcona Modiglianiemu; rok wcześniej ukazała się książka autorstwa Francisa Carco. W bibliofilskim tomiku Omaggio a Modigliani (1884-1920), wydanym w roku 1930 dla upamiętnienia dziesiątej rocznicy jego śmierci, mój ojciec zamieścił trzy wiersze Zborowskiego. Ciekawostką typograficzną i futurystyczną, która stała się cechą charakterystyczną w wydaniach poety amerykańskiego E.E. Cummingsa, było opublikowanie tekstu bez dużych liter, z wyjątkiem imienia i nazwiska Amedeo Modigliani. Protesty zecera wywołała mała litera w odniesieniu do „Boga”. Ojciec wyjaśnił, że to nie bluźnierstwo, lecz wyraz hołdu złożonego w formie graficznej malarzowi Modiglianiemu.

[Fragment książki]

Waga 0,2 kg
Autor

Format

122 x 168

Język

polski

Rok wydania

2024

Tłumaczenie

Elżbieta Jogałła

ISBN

978-83-7866-788-9

Może spodoba się również…