„Szymanowski w swej włoskiej podróży staje się typowym poszukiwaczem mitu. Szuka mitu, który by mógł nadać znaczenie jego sztuce i pomógł mu walczyć o to znaczenie.
I wtedy wiedziony szczęśliwym trafem czy też głęboką intuicją, styka się z krajem, który sam jak gdyby jest urzeczywistnieniem mitu. Na Sycylii objawia mu się istota sztuki – w pięknie greckiej świątyni, arabskiego sufitu, bizantyjskiej mozaiki – wszędzie jednakowa. Odczuwać poczyna świat metafizyczny, który do objawienia w pięknie dochodzi”.
Jarosław Iwaszkiewicz