Wienberger napisał mi w mailu, że Wodospady napisał w 1999 roku na „pożegnanie XX wieku”. Być może to pożegnanie wygląda na przedwczesne. Wydaje się, że w naszym wieku niewiele trzeba, by wzbudzić te same zabobony i lęki, które od stuleci okazują się przewidywalnie skuteczne. Wystarczy ludzi lekko popchnąć, a ponownie zaczną myśleć w kategoriach wyższości rasowej i narodowej. Wyciągnąć z lamusa te same wysłużone metafory i mity, zakurzone, acz zdumiewająco nietracące nic na żywotności. Wobec takiej kolei rzeczy trzeba, byśmy czytali rozumieli, pamiętali. I – dodam – Tłumaczyli.
Z posłowia Sorena Gaugera