Pragnąłem bowiem, żeby – tak jak kolekcja Jasieńskiego przekroczyła ramy sztuki japońskiej – ten budynek również wyszedł poza ramy japońskości i zapuścił korzenie w polskiej ziemi. Przedsięwzięcie takie jak to, które zrodziło się z wysiłku wielu ludzi dobrej woli, oraz oczywiście z poparciem obu krajów – Polski i Japonii, choć bez ich bezpośredniego udziału, powinno być postrzegane na poziomie kultury światowej.
Arata Isozaki, architekt